Dobra, to ma sens – skoro już kupuję winyl, to niech mam to ułatwienie. Po prostu przysłonił mi wszytko inne ten przykład z plakatem reklamującym koncert. Jeśli chodzi o plakaty na sprzedaż z kodem, którego nie podejrzy i nie sfotografuje zwykły przechodzień – w porządku. Ale jeśli chodzi o plakat przyklejony na ulicy… Nie, no, zmylił mnie ten przykład.
↧